niedziela, 31 października 2010

30.10.2010. STADION MIEJSKI w PRUSZCZU GD.

O godz. 15 00 rozpoczął sie mecz 11 kolejki o awans do 4 ligi jeżeli chodzi o gości z Kębłowa [o ciężko do rozszyfrowania nazwie WIKĘD ]a gospodarzami zawodów, którzy bronia się przed spadkiem do A- klasy.
Czarni Pruszcz już w 2 min meczu stracili bramkę silnym strzałem tuż zza pola karnego. Może za bardzo rozluźnieni , może nie dogrzani a może ostro świecące słońce przeszkodziło bramkarzowi .
Szybko i dosyć przypadkowo strzelona bramka kreowała styl i taktykę oczywiście jeżeli chodzi o pierwszą połowę.
Gospodarze dosyć składnie rozgrywali piłkę ,z tym do 30-go metra bramki gości. Czym bliżej bramki tym gorzej. 12 m, strzela Paulewicz z lewej strony 13 min kopia akcji z drugiej strony [strzelał Gajowniczek].20 min- wolny z 20 m i nic. Goście momentami zamknięci na swoim polu karnym umiejętnie sie bronią wyprowadzając 3 groźne kontry, z których na szczęście nic nie wyszło - ale do czasu....

Po przerwie gospodarze wyszli na boisko z jedną korektą tj Sikorski za Lewandowskiego.
Dobiega 58 min i czarni przegrywają już 0-2.Wyszli na boisko dobrze zmotywowani przez trenera bo prawie nie schodzili z połowy WIKĘDU próbując atakiem pozycyjnym rozpracować zespół przyjezdny. Wystarczyło jednak niezrozumienie Knotowskiego z Kopciem i szybko rozegrana kontra lewą stroną [Kiedyk nie zdążył za akcją] i wynik meczu ostatecznie został ustalony i jak to sie mówi ;poszedł w świat.;
O zgrozo; czarni mogli jeszcze wrócić do gry a to za sprawą Gajowniczka w 78 min [ z bliska] lub Sikorskiego w 80 min, który jeszcze parę lat wstecz w takich sytuacjach strzelał 10 na 10. Ale czas biegnie do przodu i dla piłkarza i ... dla dzisiejszego spotkania.

Mecz był dosyć żwawy [momentami], jednak nastąpiło zbyt duże spustoszenie w kadrze zespołu w przerwie zimowej, szczególnie jeżeli chodzi o napastników do tego stopnia że jak Kopeć czy Paulewicz nie strzelają bramek to efekt końcowy jest jaki jest.
Remis był jak najbardziej w zasięgu -jednak wartościowych punktów tej jesieni czarni widać muszą szukać na wyjazdach- powodzenia.
GRALI ; Wożniak,Kiedyk, [Kwiatkowski -debiut],Malinowski, Reutt, Ptach,Kusz , Kopeć,Paulewicz, Knotowski, Gajowniczek,Lewandowski [Sikorski].

not.Żelazko.

środa, 27 października 2010

CHWARZCZYNO 24.10 2010

10-ta kolejka o mistrzostwo 5tej ligi pomiędzy KS Chwarzczyno a Czarni Pruszcz Gd.
Mecz w 8 min meczu miał swoje otwarcie za sprawą W. Kopcia, który trochę zdziwiony łatwym podaniem w równie łatwy sposób strzelił [o ile lobowanie można nazwać strzałem] .Goście objęli prowadzenie. Ale po kolei.
Po chwili swoje 5 min mieli Chwarzczaki,.Rzut rożny - odpuszczone krycie i 1-1. Ale w zespole z Pruszcza grają dzisiaj dwie armaty. W 18 min. Paulewicz w zamieszaniu pod bramką strzela na 1-2. Po 10 min daje znać o sobie 2ga armata . Na 1-3 strzela Kopeć - oczywiście lobem [tego dnia].
Znowu brak koncentracji pod bramką gości i w zamieszaniu gospodarze strzelają na 2-3 ale chyba tylko po to by dać odrobinę nadziei swoim kibicom.
W trakcie przerwy trener Malinowski tradycyjnie już robi zmianę -Kiedyk za Ponczka.
I tak zaraz po przerwie[ 52min] goście a dokładniej duet Kopeć - Paulewicz zagrali najładniejszą akcje meczu, dla której warto było [ w ten piękny dzień targowy] tu przyjechać. Kopeć na 40 m po odbiorze słynnego już Seby wymienił [klepką] z Paulewiczem piłke by ten ostatni po 70cio metrowym rajdzie wjechał do bramki i tym samym odebrał resztki nadziei na ... cokolwiek. Żeby było to bardziej oczywiste w 70 min po akcji prawą stroną dobił miejscowych z bliska na 2-5.I to może byłoby na tyle gdyby nie sędzia, który jak dotąd dobrze sędziując nie wiedzieć czemu w 75 min podarował chwarzczakom karnego, którego na bramkę zamienił silnym strzałem nie kto inny jak nasz dobry znajomy [którego pozdrawiam] M. Szulik.
I w ten sposób drużyna Czarnych opuściła ostatnią pozycje w tabeli dając z kolei kibicom z Pruszcza uzasadniona nadzieje na kolejne punkty..
Jednak trzeba dodać, ze mecz był przeciętny - wąskie boisko nie sprzyja ładnemu graniu, wymusza wręcz określoną taktyke. Po prostu. Małe boisko często ,wynagradza; zawodników słabiej przygotowanych fizycznie. Nasi młodzi napastnicy [Gajowniczek i Lewandowski] nie mogli zrozumieć dlaczego nie szło im w tym meczu. Po prostu wąskie boisko jest a-taktyczne

MECZ WYGRALI

WOŻNIAK 6
KUSZ 6 [miała być 5-ka ale za karnym jest 6]
MALNOWSKI 7 [grał z kontuzją]
PTACH 6+
REUTT 6
KIEDYK 5
KOPEĆ 7+
PAULEWICZ 8
KNOTOWSKI 5+
GAJOWNICZEK5+
LEWANDOWSKI 5+

Trener po meczu powiedział że do wygrywania trzeba się przyzwyczaić .Spotkałem się też z tezą, że
żeby wygrać mecz trzeba pilnować wyniku od początku do końca -gdy drużyna na chwile o tym zapomni -traci bramkę, przegrywa.

Tą lekko filozoficzną puentą chciałbym podsumować streszczenie meczu - do soboty.
Żelazko.

piątek, 22 października 2010

NIEDZIELA 17.10.2010r STADION MIEJSKI W PRUSZCZU GD

NIEDZIELA 17.10.2010r STADION MIEJSKI W PRUSZCZU GD

Mecz o mistrzostwo 5 ligi. Czarni Pruszcz goszczą Korone Zelistrzewo.Mecz zaczął sie niemrawo - nic nie zapowiadało emocjonującej końcówki zarówno pierwszej jak i drugiej połowy meczu. W 23 min gospodarze jako pierwsi mogli prowadzić - mogli.Sikorski z bliska jakby skiksowal -po ładnie rozegranej akcji prawą stroną ni to nogą ni kolankiem minimalnie obok słupka.
W 35 min.Daniel [Knot] Knotowski pokazał wszystkim że warto na niego stawiać.Piękna indywidualną akcją z lewej strony naroznika pola karnego uderzył nie do obrony z lewej nogi.Brawo.Czarni będąc chyba już myślami w szatni w 44 i 45 min dostali dwa gole do szatni [rzadki przypadek].W szatni pewnie wesoło nie było.
 
ZASŁYSZANE W PRZERWIE MECZU
.
Ostatnio na czasie był temat dopalaczy.Okazało sie ,że w Pruszczu na początku ul Kochanowskiego od lutego tego roku funkcjonował tzw Smart Shop.Całe tabuny młodzieży było klientami tegoz ;sklepu' a okoliczni sklepikarze mogli tylko pozazdrościć utargów.A dorośli co , a straż miejska co .Jedno jest pewne.Problem na pewno nie skonczył sie wraz z zamknięciem tego sklepu.Trzeba nam wiedzieć,że tzw dopalacze  są narkotykami nowej generacji ,charakteryzują sie min silnym uzaleznieniem psychicznym .Narkotykowa międzynarodówka osiągneła swój cel - przez ten czas ;legalności' funkcjonowania tych sklepów zyskała całe zastępy nowych klientów.
Jedna z niewielu skutecznych metod przeciwdziałania tym patologiom jest promowanie kultury fizycznej.Powiem jaśniej.O ile mniej przeznaczymy pieniędzy na sport i jego promocje tym więcej za chwile będziemy musieli wydać z publicznych[naszych] finansów na służbe zdrowia ,na opieke społeczną na utrzymywanie więzień itd.Co mam powiedzieć zawodnikom naszym czy przyjezdnym gdy sie pytają czemu w szatni po meczu jest zimno i nie ma ciepłej wody.Jest mi wstyd , że działacz klubu chodzi po meczu i szuka 100zl dla obserwatora.Co tam.
 
Na drugą połowe zamiast Sikorskiego wyszedł Pączek.
Czarni widac nie rezygnują z walki.Jest 57 min.Prawą stroną szarżował Gajowniczek podaje do Knotowskiego  -strzał i ładna parada bramkarza gości.
W 62 min Paulewicz wychodzi sam na sam po ładnej akcji ze środka pola i strzela na 2-2.
Cztery min później kopia tej akcji Kopeć - Paulewicz z tym że bramka cudowna -w okienko. 3-2 i szok u przyjezdnych.
Jednak nie poddali sie. W końcówce zdołali wyrównać na 3-3 choć wynik mógł jeszcze zmienić Gajowniczek i Paulewicz.
Sam mecz mógł sie podobać - sędziowanie też.
Widać w drużynie oznaki stabilizacji formy - może szczęście dopisze na wyjeździe.
 
GRALI;
Wożniak- dobrze [przy 2 bramce lekko spóźniony]
Malinowski dobrze [nie jest łatwo łączyć 2 funkcje]
Reutt -prawie bez błędu ,aktywny w ofensywie
Kusz -dobrze
Ptach -b. dobrze [mnóstwo odbiorów]
Lewandowski- dobrze.[jak dotąd]
Knotowski-b. dobrze [szczególnie w 1 połowie]
Kopeć -b. dobrze [cichy bohater meczu]
Paulewicz-b.b. dobrze[byłoby więcej...]
Sikorski -poprawnie [musi pracować nad kondycją]
Gajowniczek-dobrze[chyba się chłop przełamał]
 
Żelazko.

WIŚLINKA 07 10 2010r

W dniu dzisiejszym na boisku w Wiślince odbył sie finałowy turniej o mistrzostwo powiatu gdańskiego. Grały 4 drużyny. W pierwszym meczu reprezentacja m.in. Pruszcz dosyć łatwo wygrała z Suchym Dębem [3-0].W drugim Gmina Pruszcz grała z kolegami z Kolbud -[1-0].Miasto Pruszcz i Gmina Pruszcz walczyły w finale [0-0].W rzutach karnych [8-7] po zaciętych seriach puchar pojechał do miasta.

Skład zwycięzców. Krawcewicz,Kwiatkowski,W.Kopeć,M.Kopeć,Kurszewski,
Żelazny. Malek,T.Pożniak,K.Pożniak,Kwasny-Barańczuk.

SOBOTA 09. 10.2010r. SIERAKOWICE.

O godz. 16.00 na boisku w Sierakowicach odbył sie mecz mistrzowski 5 tej ligi piłki nożnej. Goście z Pruszcza przyjechali z zerowym dorobkiem - wynik do przewidzenia.

Miejscowi jednak nie czytają gazet i nie wiedzą że goście mogą sprawić niespodziankę.

Mecz na dobre zaczął sie w 25 min. Gospodarze przeważnie atakowali prawą stroną i w kolejnym przedarli sie z piłką w okolice narożnika p.k. -stoperzy nie zdarzyli z asekuracją i ...planowe 1-0.W 36 min goście mieli rzut rożny -dziwnie złożył sie do główki Lewandowski. Pierwsze ostrzeżenie.Minute później Paulewicz z ok 10m też dziwnie, nie wiedząc czemu mając piłkę na lewą nogę uderzył prawą[w końcu ma brazylijską ksywe].Aby potwierdzić swoje brazylijskie korzenie w 43min Paulo popisał sie najładniejsza akcją pierwszej połowy. Ograł w polu karnym z lewej strony trzech 'sztoperów' i z 3m trafił w słupek a z drugiej strony Lewandowski w boczną siatkę.

Jeszcze w ostatniej minucie Sikorski na siódmym metrze zamiast strzelać przekładał piłkę z nogi lepszej na 'jeszcze lepszą' Ponoć w szatni grający trener M.M.w końcu przemówił a mowa tez była ponoć krótka.
Tak na marginesie to z tym gadaniem u Maliny to jest  problem.
Malina oprócz swych wielu zalet miał jedną wadę. Był tzw. gadającym piłkarzem żaden trener nie był w stanie tego zmienić. Do dzisiaj. Dzisiaj na boisku w Sierakowicach było tak jak w dobrze ułożonej drużynie.
Na drugą połowę wyszedł Zimmer za Panka.
W 60 min akcja meczu. Prawą stroną 'pojechało' dwóch wyróżniających sie juniorów [KUSZ-LEWANDOWSKI].Ten ostatni zachował sie b. przytomnie tzn wyczekał obrońcę, wjechał w pole karne i dograł do Kopcia na 1-1.
W 63 min parada meczu. Młody bramkarz Czarnych wybronił w sytuacji sam na sam.I nie była to parada 'na notę'. W 72 min piękna kontra Czarnych -Zimmer z 11m. delikatnie nad poprzeczką.
W końcu oczekiwana 75minuta.Akcja oczywiście prawą stroną -w narożniku p.k. piłkę wyłuskał tenże Zimmmer ,dograł do środka i Paulo -wiadomo po brazylijsku [kto był to widział] tzn z pomocą 'sztopera' z Sierakowic przelobował krewkiego bramkarza.
Tu trzeba dodać że od pewnego czasu gospodarze grają 'wiejską piłkę opartą na długich podaniach piłki do przeciwnika. Też po strzeleniu na 2-1 czerwoną kartkę dostał oklenty sierakowiczan co systemu gry miejscowych bynajmiej nie zmieniło.W 88 min indywidualną akcją popisał sie wracający do gry Kopeć vel nóżka -akcja zakończyła sie na słupku.

Gratulacje dla trenera owszem dla zawodników ;
Wożniak 7
Kusz 7>
Reutt5>
Ptach vel kuna6
Malinowski 7
Kopeć7>
Sikorski3
Knotowski 4
Paulewicz<7
Lewandowski7
Panek 2
Zimmer 6 [na zaś]
Kierownik Marek< 2 [trener jest jeden i tylko on może]

Obserwował i zanotował Żelazko.

Witam wszystkich sympatyków Mks Czarni Pruszcz, kibiców i obserwatorów pruszczańskiej piłki noznej.



Jako członek zarządu 'Czarnych Pruszcz';  pozwoliłem sobie na założenie tymczasowej [uzupełniającej] strony internetowej. Intencją moją jest tylko i wyłącznie poinformowanie kibiców o sytuacji w klubie i niektórych posunięciach zarządu.Samo istnienie klubu zostało zagrożone.Jestem mieszkańcem Pruszcza i nie chce aby ktoś mi zarzucił, że będąc we władzach klubu doprowadziłem do jego upadku i naraziłem klub i miasto na pośmiewisko i drwiny.


Pan Dąbrowski i pan Orczykowski swoimi decyzjami faktycznie są odpowiedzialni za obecna sytuacje próbując niesłusznie zresztą cała winę zrzucać na władze miasta, szczególnie na pana Świlskiego.Uważam, że miasto może robic ze swoimi pieniędzmi co uważa za słuszne a brak wdzięczności za otrzymane i ciagłe pretensje tylko pogarszają i tak kiepską sytuacje.


Z piłkarskiego punktu widzenia oddanie drugiego zespołu do Osic było błędem.Na sponsorowanie A klasy był konkretny sponsor.Oddawanie czytaj pozbywanie się kolejnych zawodników [Kwaśny, Poźniak Tomek, Kuba i wielu innych ] doprowadziło do żenady. Jako członek zarządu postulowałem wielokrotnie o powołanie drugiego zespołu B kasy. Był konkretny sponsor, który chciał utrzymywać drugi zespół deklarując jednocześnie zasilenie pierwszego zespołu kwota do 5 tys. w zależności od ilości wygranych meczy.Panowie Dąbrowski i Orczykowski przeforsowali odrzucenie tego pomysłu - za był tylko pan Krzywonos [alex].W poprzednim sezonie z powodzeniem prowadziłem LKS Będzieszyn w całości grając tam zawodnikami z Pruszcza.Tu trzeba dodać że wielu wychowanków UKS , którzy z różnych przyczyn nie mogli grać w pierwszym zespole zasiliło okoliczne wiejskie kluby albo zakończyli uprawianie sportu.


Zapraszam wszystkich do kulturalnej dyskusji.


Członek zarządu K. Żelazny.