niedziela, 28 listopada 2010

27.11 2010 PRUSZCZ GD. PODSUMOWANIE

W związku z tym , że na najbliższy piątek zwołane jest walne zgromadzenie klubu postaram sie unikać personalnych ‘wycieczek' ograniczę się jedynie do paru ogólnych spostrzeżeń.

Trener Słabik nie sprawdził się w Pruszczu i nie jest to dla nikogo żadną tajemnicą.
Prowadząc jeszcze 4 tą ligę jednym z jego pierwszym posunięciem personalnym było posadzenie czytaj odsunięcie od składu M. Malka.Niech tylko to wystarczy za komentarz. Sądziłem ,że w po spadku zarząd Czarnych będzie się rozglądał za nowym trenerem - stało się odwrotnie.Słabik mógł przeforsować powstanie drugiego zespołu - był temu nie wiadomo dlaczego przeciwny.Tym samym przypieczętował swoja rychłą albo i nie dymisje.
Każdy kto choć trochę orientuje się w piłce wie, że juniorami nic sie nie da zrobić w rozgrywkach seniorskich. Do tego doszło pogorszenie relacji zarząd- miasto.
W końcu po 7-miu z kolei porażkach udało mi się przeforsować kandydaturę M. Malinowskiego na zarządzie Czarnych.Umówiłem sie z nowym trenerem, że będe partycypował w premiach dla zawodników z czego ‘co obiecałem to dałem.'
Problem jednak leży gdzie indziej. Z jednej strony całkowita ignorancja członków zarządu - bo kto np przy zdrowych zmysłach pozbywa się za śmieszne pieniądze transferem definitywnym Kuby Pożniaka.Takich amonali było więcej ale o tym może członkowie klubu podyskutują na ‘walnym’.
Problem jest bardziej złożony i dotyczy generalnie polskiej piłki.
W tak dużym mieście jak Pruszcz powinna funkcjonować oprócz UKS równiez szkoła piłkarska dla najzdolniejszych dzieci i młodzieży z naszego regionu.koniecznie ze szkolną bursą.Jest sprawa pewna, że bardzo dużo talentów nigdy sie prawidłowo nie rozwinie bez możliwości bycia uczniem takiej szkoły. Nie ulega tez wątpliwości ze na takie szkoły powinny płynąć pieniądze szerokim strumieniem z państwowej czy miejskiej kasy. Nam potrzeba wybitnych sportowców, wielkich piłkarzy.
Tak jak w powszechnej opinii trenerów mówi się, że dla wyszkolenia technicznego najważniejsze są pierwsze szkolenia, ale już się nie dodaje, że ten okres ma kapitalne znaczenie dla wykształcenia innych niezbędnych dla przyszłego piłkarza nawyków.Chodzi o wszczepienie już temu trampkarzowi nawyków zdrowego odżywiania sie i wszystkiego innego co kryje się pod określeniem ‘higieniczny tryb życia’.Jest sprawą pewną, że tylko w tym okresie i w takich szkołach można wykształcić wartościowych piłkarzy i ambasadorów zdrowego stylu życia.
Każda złotówka wydana na tego typu szkolenie będzie procentowała w przyszłości a brak tych pieniędzy będzie poszerzała sferę patologi.Po prostu więcej trzeba będzie wydać na prewencje, ochronę zdrowia, więzienia itd.
Oczywiście zdążają się wyjątki.Takim na pewno był min T. Sokołowski który zamiast pomeczowego piwka otwierał kefir. w szatni.
Jednak mógłbym mnożyć przykłady podobnych talentów, co Tomek z naszego regionu, którzy nie mając odpowiedniej wiedzy o swoim organizmie i nie mając zdrowych nawyków, które można jak już mówiłem zaszczepić tylko w b. młodym wieku i w szkołach. Tak wiele piłkarskich talentów kończyło przedwcześnie przygodę z piłką ze stratą dla nas wszystkich. Inne kraje - potęgi piłkarskie na takie straty nigdy sobie nie pozwolą.
A wracając do naszego zespołu to można podsumować też tak.40 procent piłkarzy Czarnych ma nadwagę, 40 niedowagę [przeważnie juniorzy i jeden senior] a 20 procent jest w normie. I nie jest to problem tylko nasz.
Polska piłka jest tak słaba, bo różnimy się np od Holendrów tym,że u nas do gry w lidze przebijają się najbardziej zdeterminowani często beztalencia, rzeźnicy, kaleczący piękno futbolu a w holenderskim systemie szkolenia najpierw ci najzdolniejsi.
Mędrcy polskiej piłki typu Piechniczek, Engel i nim podobni zatrzymali się w latach 80 tych udowadniając wszystkim, że wszystko co dobrego w polskiej piłce to już za nami żerując zresztą na na geniuszu trenerskim K. Górskiego.Od tego czasu system szkolenia ani drgnął. A piłkarski świat oddalił się od nas bardzo.
Piszę to w nadziei że mocna reprezentacja w radzie miasta byłych piłkarzy i trenerów zrobi coś dobrego dla piłki w Pruszczu i niekoniecznie chodzi tu o pieniądze choć i one są niezbędne

Powodzenia Panowie.

żelazko

środa, 17 listopada 2010

OŚWIADCZENIE

OŚWIADCZENIE

W związku z incydentem, który miał miejsce w niedziele 14-go listopada br. polegającego na oklejaniu słupów ogłoszeniowych szarą taśma chce wyjaśnić że:

Nie jestem członkiem żadnej organizacji ani parti politycznej. Nie prowadzę w związku z tym żadnej agitacji.

Chciałem jedynie zwrócić uwage na fakt że są ludzie, którzy promując swoje kandydatury w centrum naszego miasta uczynili z funkcji bycia radnym pomysłem na życie - nie mając przy tym żadnego innego.

Jakoś nie moge doczytać sie w bardzo podobnych do siebie programach wyborczych co sadzą na temat informatyzacji i co za tym idzie zsieciowania wszystkich urzędów użytelnosci publicznej.

Ostatnio rejestrowałem działalność gospodarczą w tzw. „jednym okienku” w Urzędzie M. w Pruszczu wskazując adres wykonywanej działalnosci w Gdańsku. Okazuje się że musze dodatkowo jechać do skarbówki na Kołobrzeską i składac dodatkowe pisma dotyczace opodatkowania.

Tak więc tzw. jedno okienko nie funkcjonuje gdyż nie ma przepływu informacji.
Jestem w stanie zrozumieć urzędników, którzy bronią się przed pełną informatyzacją urzędów np. produkcją ton makulatury [wiadomo - każdy chce pracować], ale ktoś kto ;ciągnie' 2,3,4 kadencje powinien wiedzieć co jest dobre dla miasta dla obywatela. Inna sprawa, że gąszcz przepisów i niezrozumiałych ustaw dla przeciętnego obywatela jest tzw. wodą na młyn dla doświadczonego radnego, który w roli mentora czy bezinteresownego doradcy czuje się najlepiej pozyskując również w ten sposób potencjalnych wyborców. Hasło – ‘mam dla ciebie czas' niech wystarczy za komentarz.
A czym wyżej - tym ciekawiej.
Partia rządząca z jednej strony specjalizuje się [z dużym powodzeniem] w lansowaniu tzw tematów zastępczych skutecznie odciągając społeczeństwo od spraw bieżących, opozycja z kolei wpadła na stary pomysł stworzenia sztucznego podziału partii w nadziei przejęcia elektoratu centrowego. Ciekawie i wesoło ale nie wiadomo na jak długo.
Ja chce być jak najdalej od polityki i też niechciałbym, aby zarząd Czarnych Pruszcz został wciągnięty w jakieś przepychanki czy też został zmuszony do zajęcia jakiegoś stanowiska w sporze politycznym - bo takiego nie ma jeżeli chodzi o moją skromną osobę i nie będzie.
Cztery lata temu dałem się na coś namówić i do dziś mam czkawkę. Pan Rz. naobiecywał, że przeprowadzi poważny lobbing na rzecz klubu a efekt był odwrotny do spodziewanego.
Chciałbym jednocześnie upoważniony przez środowisko piłkarskie naszego klubu udzielić poparcia i prosić wyborców o oddanie swoich głosów w wyborach do Rady Miasta na KRZYSZTOFA LISOWSKIEGO, MARKA KUCHCIŃSKIEGO.
W wyborach do Rady Powiatu na KAMILA DYMANOWSKIEGO i WOJTKA KONARZEWSKIEGO.
W wyborach do sejmiku wojewódzkiego RYŚKA ŚWILSKIEGO, a na Prezydenta Miasta JANUSZA WRÓBLA. Znam tych ludzi od lat i moge ręczyć za ich uczciwość.

Czł. zarządu K. Żelazny.

poniedziałek, 15 listopada 2010

14.LISTOPAD 2010 r

O godz. 11.00 na boisku przy ul. Chopina Czarni Pruszcz podejmowali Błękitnych Sobowidz w ostatniej tego roku rundzie meczu mistrzowskiego 5-tej ligi. Z całym szacunkiem dla ambitnych kolegów z Sobowidza, ale była to najsłabsza drużyna jaką miałem przyjemność oglądać tej jesieni.
Czarni już w 15 min objęli prowadzenie po ładnie rozegranej akcji. Malinowski ze środka do Lewandowskiego, ten przytomnie do Kopcia, który z 7 metrów nie dał szans bramkarzowi przyjezdnych.
Goście mieli problemy z rozegraniem ataku pozycyjnego tracąc piłke już w środku pola, jednak miejscowi nie potrafili tego wykorzystać w kolejnych sytuacjach podbramkowych.
Za to pod koniec pierwszej połowy;Błękitni' wyrównali po zabawie z piłką Kwiatkowskiego -tradycyjnie już gol do szatni.

ANTRAKT

Jak na pozycje w tabeli i jak na dosyć wczesną pore na trybunie widzów dopisało -stali w paru gromadach.Jedną z nich tworzyli tradycyjnie już zawodnicy nieistniejącej drugiej drużyny Czarnych [-wierni aż do bólu] lub jak kto woli również nieistniejącego Będzieszyna.
Z Będzieszynem było tak.
Ileś tam lat temu parę km za Pruszczem mieszkał chłop co miał cztery córki i żonę w ciąży. Sąsiad zza miedzy zapytał co sie urodzi. A że ten trochę seplenił, więc niezmiennie odpowiadał ;będzie szyn. Oczywiście była córka.
Tak więc z gry w Będzieszynie została tylko legenda.

A wracając do rzeczywistości to w 60 minucie Lewandowski popisał sie dużą intuicją strzelecką. Piłka po centrze Reeuta z miejsca z którego zwykle bije się rzuty rożne przechodziła wzdłuż linii bramkowej .Nie wiadomo skąd pojawił sie tam 'Lewy' i ... 2-1.Debiut strzelecki w seniorach i oby tak dalej.
Debiutantem bynajmniej nie jest Kopeć. Ani ‘klientem 'czy ‘kelnerem’. W zamieszaniu podbramkowym w 70 min podwyższa na 3-1 i plan minimum wyznaczony sobie i drużynie przez grającego trenera Malinowskiego [10 punktów] został wykonany. Nie przeszkodził w tym słabo dysponowany sędzia,który pod koniec meczu gwizdnął karnego za nastrzeloną rękę Komara.
Wynik meczu na 3-2 ustalił bramkostrzelny golkiper z Sobowidza D. Krawcewicz.

GRALI
WOŻNIAK 7 [pewny punkt zespołu]
KUSZ 7 [poczynił duzy postęp]
REEUT 7 [ustabilizowana forma]
DACIO 6 [względnie]
KWIATKOWSKI 5 [ma złe nawyki - chyba z Będzieszyna]
GAJOWNICZEK 6 [poprawnie i ambitnie]
MALINOWSKI 7
PTACH 7
KNOTOWSKI 7
KOPEĆ 7>
LEWANDOWSKI 7 [widoczny postęp]

żelazko

niedziela, 7 listopada 2010

PRZEMYSŁAW 07.11.2010 godz.13.00

Dwie drużyny mające w nazwie CZARNI rozegrały mecz w ramach 12 tej kolejki 5 tej ligi.
Goście z Pruszcza w składzie WOŻNIAK,KUSZ,[DACIO] MALINOWSKI,PTACH,REUTT,KOPEĆ,PAULEWICZ,KNOTOWSKI,SIKORSKI,[GAJOWNICZEK 2] LEWANDOWSKI,[MIK] GAJOWNICZEK przegrali w stosunku 3-1[1-0].
W 3 min po lobie Ptacha gospodarzy ratuje poprzeczka.W 15 po akcji Sikorski - Paulewicz ten ostatni obija bramkarza.
W 30 min gospodarze składniej zaatakowali, jednak w sytuacji sam na sam górą był Wożniak.
W 37 min Gajowniczek po akcji ze środka pola powinien wyprowadzić gości na prowadzenie [przestrzelił].
Za to 2 min póżniej miejscowi po sprokórowanej przez gości kontrze wychodzą na prowadzenie.
Na drugą połowe nie wyszli Kusz i Lewandowski. Kusz grał bardzo poprawnie i chyba tylko kontuzja wykluczyła go z dalszej gry...
Błąd w kryciu Dacia i w 50 min Czarni z Przemysławia po strzale głową prowadzą już dwoma golami.
Pięć min póżniej na 3-0 strzelają przy biernej postawie obrony.
Czarni - Ci z Pruszcza uaktywnili się w ok 80 min meczu po akcji Kopcia i trafieniu z 16m Paulewicza.
Po chwili tenże zawodnik mógł strzelić na 3-2 jednak najpierw faulowany po protestach odesłany za 2gą żółtą kartke do szatni.
Do tej pory nie wypowiadałem się negatywnie o sędziach. I tego będe sie trzymał. Pozwole sobie na pewną refleksje.
Piłke w Polsce można przyrównać do patologicznej rodziny. Dużo jest tam talentów, jednak nielicznym udaje sie zrobić prawdziwą karierę.
Największym problemem jest oczywiście sędziowanie. Sposób promowania często miernoty,selekcji i zapewnianie tym Panom całkowitej bezkarności sprawia, że kibice omijają stadiony szerokim łukiem a piłkarze i trenerzy regularnie są karani za krytyke ich poczynań.
Żeby nie być gołosłownym podaje pierwszy leprzy przykład.
Lechia Gdańsk ośmieliła sie wygrać na Łazienkowskiej ośmieszając legionistów na boisku.Po meczu też chyba zbyt oscentacyjnie wyrażali swoją radość. Dlatego została szybko sprowadzona na ziemię. Na kolejne mecze w Krakowie i w Gdańsku zostali wytypowani najsłabsi sędziowie zarówno główni jak i liniowi. Co było dalej wszyscy widziel i- a Panowie z ozpn czy pzpn mają sie dobrze i promując miernote sami ja w najwyższym stopniu prezentują. W praktyce wyglądało to tak. Decyzją panów z pzpn za wygrany mecz w Warszawie z Legią drużyna Lechi Gdańsk została ukarana odjęciem [czytaj kradzieżą] 6 punktów.

Po woli (na szczęście) kończy się piłkarska jesień. Dla zawodników z Pruszcza jedna z najgorszych. Na podsumowanie pewnie przyjdzie pora a tymczasem zapraszam na ostatni mecz w tym roku w najbliższą niedziele z Błękitnymi z Sobowidza.

żelazko.

niedziela, 31 października 2010

30.10.2010. STADION MIEJSKI w PRUSZCZU GD.

O godz. 15 00 rozpoczął sie mecz 11 kolejki o awans do 4 ligi jeżeli chodzi o gości z Kębłowa [o ciężko do rozszyfrowania nazwie WIKĘD ]a gospodarzami zawodów, którzy bronia się przed spadkiem do A- klasy.
Czarni Pruszcz już w 2 min meczu stracili bramkę silnym strzałem tuż zza pola karnego. Może za bardzo rozluźnieni , może nie dogrzani a może ostro świecące słońce przeszkodziło bramkarzowi .
Szybko i dosyć przypadkowo strzelona bramka kreowała styl i taktykę oczywiście jeżeli chodzi o pierwszą połowę.
Gospodarze dosyć składnie rozgrywali piłkę ,z tym do 30-go metra bramki gości. Czym bliżej bramki tym gorzej. 12 m, strzela Paulewicz z lewej strony 13 min kopia akcji z drugiej strony [strzelał Gajowniczek].20 min- wolny z 20 m i nic. Goście momentami zamknięci na swoim polu karnym umiejętnie sie bronią wyprowadzając 3 groźne kontry, z których na szczęście nic nie wyszło - ale do czasu....

Po przerwie gospodarze wyszli na boisko z jedną korektą tj Sikorski za Lewandowskiego.
Dobiega 58 min i czarni przegrywają już 0-2.Wyszli na boisko dobrze zmotywowani przez trenera bo prawie nie schodzili z połowy WIKĘDU próbując atakiem pozycyjnym rozpracować zespół przyjezdny. Wystarczyło jednak niezrozumienie Knotowskiego z Kopciem i szybko rozegrana kontra lewą stroną [Kiedyk nie zdążył za akcją] i wynik meczu ostatecznie został ustalony i jak to sie mówi ;poszedł w świat.;
O zgrozo; czarni mogli jeszcze wrócić do gry a to za sprawą Gajowniczka w 78 min [ z bliska] lub Sikorskiego w 80 min, który jeszcze parę lat wstecz w takich sytuacjach strzelał 10 na 10. Ale czas biegnie do przodu i dla piłkarza i ... dla dzisiejszego spotkania.

Mecz był dosyć żwawy [momentami], jednak nastąpiło zbyt duże spustoszenie w kadrze zespołu w przerwie zimowej, szczególnie jeżeli chodzi o napastników do tego stopnia że jak Kopeć czy Paulewicz nie strzelają bramek to efekt końcowy jest jaki jest.
Remis był jak najbardziej w zasięgu -jednak wartościowych punktów tej jesieni czarni widać muszą szukać na wyjazdach- powodzenia.
GRALI ; Wożniak,Kiedyk, [Kwiatkowski -debiut],Malinowski, Reutt, Ptach,Kusz , Kopeć,Paulewicz, Knotowski, Gajowniczek,Lewandowski [Sikorski].

not.Żelazko.

środa, 27 października 2010

CHWARZCZYNO 24.10 2010

10-ta kolejka o mistrzostwo 5tej ligi pomiędzy KS Chwarzczyno a Czarni Pruszcz Gd.
Mecz w 8 min meczu miał swoje otwarcie za sprawą W. Kopcia, który trochę zdziwiony łatwym podaniem w równie łatwy sposób strzelił [o ile lobowanie można nazwać strzałem] .Goście objęli prowadzenie. Ale po kolei.
Po chwili swoje 5 min mieli Chwarzczaki,.Rzut rożny - odpuszczone krycie i 1-1. Ale w zespole z Pruszcza grają dzisiaj dwie armaty. W 18 min. Paulewicz w zamieszaniu pod bramką strzela na 1-2. Po 10 min daje znać o sobie 2ga armata . Na 1-3 strzela Kopeć - oczywiście lobem [tego dnia].
Znowu brak koncentracji pod bramką gości i w zamieszaniu gospodarze strzelają na 2-3 ale chyba tylko po to by dać odrobinę nadziei swoim kibicom.
W trakcie przerwy trener Malinowski tradycyjnie już robi zmianę -Kiedyk za Ponczka.
I tak zaraz po przerwie[ 52min] goście a dokładniej duet Kopeć - Paulewicz zagrali najładniejszą akcje meczu, dla której warto było [ w ten piękny dzień targowy] tu przyjechać. Kopeć na 40 m po odbiorze słynnego już Seby wymienił [klepką] z Paulewiczem piłke by ten ostatni po 70cio metrowym rajdzie wjechał do bramki i tym samym odebrał resztki nadziei na ... cokolwiek. Żeby było to bardziej oczywiste w 70 min po akcji prawą stroną dobił miejscowych z bliska na 2-5.I to może byłoby na tyle gdyby nie sędzia, który jak dotąd dobrze sędziując nie wiedzieć czemu w 75 min podarował chwarzczakom karnego, którego na bramkę zamienił silnym strzałem nie kto inny jak nasz dobry znajomy [którego pozdrawiam] M. Szulik.
I w ten sposób drużyna Czarnych opuściła ostatnią pozycje w tabeli dając z kolei kibicom z Pruszcza uzasadniona nadzieje na kolejne punkty..
Jednak trzeba dodać, ze mecz był przeciętny - wąskie boisko nie sprzyja ładnemu graniu, wymusza wręcz określoną taktyke. Po prostu. Małe boisko często ,wynagradza; zawodników słabiej przygotowanych fizycznie. Nasi młodzi napastnicy [Gajowniczek i Lewandowski] nie mogli zrozumieć dlaczego nie szło im w tym meczu. Po prostu wąskie boisko jest a-taktyczne

MECZ WYGRALI

WOŻNIAK 6
KUSZ 6 [miała być 5-ka ale za karnym jest 6]
MALNOWSKI 7 [grał z kontuzją]
PTACH 6+
REUTT 6
KIEDYK 5
KOPEĆ 7+
PAULEWICZ 8
KNOTOWSKI 5+
GAJOWNICZEK5+
LEWANDOWSKI 5+

Trener po meczu powiedział że do wygrywania trzeba się przyzwyczaić .Spotkałem się też z tezą, że
żeby wygrać mecz trzeba pilnować wyniku od początku do końca -gdy drużyna na chwile o tym zapomni -traci bramkę, przegrywa.

Tą lekko filozoficzną puentą chciałbym podsumować streszczenie meczu - do soboty.
Żelazko.

piątek, 22 października 2010

NIEDZIELA 17.10.2010r STADION MIEJSKI W PRUSZCZU GD

NIEDZIELA 17.10.2010r STADION MIEJSKI W PRUSZCZU GD

Mecz o mistrzostwo 5 ligi. Czarni Pruszcz goszczą Korone Zelistrzewo.Mecz zaczął sie niemrawo - nic nie zapowiadało emocjonującej końcówki zarówno pierwszej jak i drugiej połowy meczu. W 23 min gospodarze jako pierwsi mogli prowadzić - mogli.Sikorski z bliska jakby skiksowal -po ładnie rozegranej akcji prawą stroną ni to nogą ni kolankiem minimalnie obok słupka.
W 35 min.Daniel [Knot] Knotowski pokazał wszystkim że warto na niego stawiać.Piękna indywidualną akcją z lewej strony naroznika pola karnego uderzył nie do obrony z lewej nogi.Brawo.Czarni będąc chyba już myślami w szatni w 44 i 45 min dostali dwa gole do szatni [rzadki przypadek].W szatni pewnie wesoło nie było.
 
ZASŁYSZANE W PRZERWIE MECZU
.
Ostatnio na czasie był temat dopalaczy.Okazało sie ,że w Pruszczu na początku ul Kochanowskiego od lutego tego roku funkcjonował tzw Smart Shop.Całe tabuny młodzieży było klientami tegoz ;sklepu' a okoliczni sklepikarze mogli tylko pozazdrościć utargów.A dorośli co , a straż miejska co .Jedno jest pewne.Problem na pewno nie skonczył sie wraz z zamknięciem tego sklepu.Trzeba nam wiedzieć,że tzw dopalacze  są narkotykami nowej generacji ,charakteryzują sie min silnym uzaleznieniem psychicznym .Narkotykowa międzynarodówka osiągneła swój cel - przez ten czas ;legalności' funkcjonowania tych sklepów zyskała całe zastępy nowych klientów.
Jedna z niewielu skutecznych metod przeciwdziałania tym patologiom jest promowanie kultury fizycznej.Powiem jaśniej.O ile mniej przeznaczymy pieniędzy na sport i jego promocje tym więcej za chwile będziemy musieli wydać z publicznych[naszych] finansów na służbe zdrowia ,na opieke społeczną na utrzymywanie więzień itd.Co mam powiedzieć zawodnikom naszym czy przyjezdnym gdy sie pytają czemu w szatni po meczu jest zimno i nie ma ciepłej wody.Jest mi wstyd , że działacz klubu chodzi po meczu i szuka 100zl dla obserwatora.Co tam.
 
Na drugą połowe zamiast Sikorskiego wyszedł Pączek.
Czarni widac nie rezygnują z walki.Jest 57 min.Prawą stroną szarżował Gajowniczek podaje do Knotowskiego  -strzał i ładna parada bramkarza gości.
W 62 min Paulewicz wychodzi sam na sam po ładnej akcji ze środka pola i strzela na 2-2.
Cztery min później kopia tej akcji Kopeć - Paulewicz z tym że bramka cudowna -w okienko. 3-2 i szok u przyjezdnych.
Jednak nie poddali sie. W końcówce zdołali wyrównać na 3-3 choć wynik mógł jeszcze zmienić Gajowniczek i Paulewicz.
Sam mecz mógł sie podobać - sędziowanie też.
Widać w drużynie oznaki stabilizacji formy - może szczęście dopisze na wyjeździe.
 
GRALI;
Wożniak- dobrze [przy 2 bramce lekko spóźniony]
Malinowski dobrze [nie jest łatwo łączyć 2 funkcje]
Reutt -prawie bez błędu ,aktywny w ofensywie
Kusz -dobrze
Ptach -b. dobrze [mnóstwo odbiorów]
Lewandowski- dobrze.[jak dotąd]
Knotowski-b. dobrze [szczególnie w 1 połowie]
Kopeć -b. dobrze [cichy bohater meczu]
Paulewicz-b.b. dobrze[byłoby więcej...]
Sikorski -poprawnie [musi pracować nad kondycją]
Gajowniczek-dobrze[chyba się chłop przełamał]
 
Żelazko.

WIŚLINKA 07 10 2010r

W dniu dzisiejszym na boisku w Wiślince odbył sie finałowy turniej o mistrzostwo powiatu gdańskiego. Grały 4 drużyny. W pierwszym meczu reprezentacja m.in. Pruszcz dosyć łatwo wygrała z Suchym Dębem [3-0].W drugim Gmina Pruszcz grała z kolegami z Kolbud -[1-0].Miasto Pruszcz i Gmina Pruszcz walczyły w finale [0-0].W rzutach karnych [8-7] po zaciętych seriach puchar pojechał do miasta.

Skład zwycięzców. Krawcewicz,Kwiatkowski,W.Kopeć,M.Kopeć,Kurszewski,
Żelazny. Malek,T.Pożniak,K.Pożniak,Kwasny-Barańczuk.

SOBOTA 09. 10.2010r. SIERAKOWICE.

O godz. 16.00 na boisku w Sierakowicach odbył sie mecz mistrzowski 5 tej ligi piłki nożnej. Goście z Pruszcza przyjechali z zerowym dorobkiem - wynik do przewidzenia.

Miejscowi jednak nie czytają gazet i nie wiedzą że goście mogą sprawić niespodziankę.

Mecz na dobre zaczął sie w 25 min. Gospodarze przeważnie atakowali prawą stroną i w kolejnym przedarli sie z piłką w okolice narożnika p.k. -stoperzy nie zdarzyli z asekuracją i ...planowe 1-0.W 36 min goście mieli rzut rożny -dziwnie złożył sie do główki Lewandowski. Pierwsze ostrzeżenie.Minute później Paulewicz z ok 10m też dziwnie, nie wiedząc czemu mając piłkę na lewą nogę uderzył prawą[w końcu ma brazylijską ksywe].Aby potwierdzić swoje brazylijskie korzenie w 43min Paulo popisał sie najładniejsza akcją pierwszej połowy. Ograł w polu karnym z lewej strony trzech 'sztoperów' i z 3m trafił w słupek a z drugiej strony Lewandowski w boczną siatkę.

Jeszcze w ostatniej minucie Sikorski na siódmym metrze zamiast strzelać przekładał piłkę z nogi lepszej na 'jeszcze lepszą' Ponoć w szatni grający trener M.M.w końcu przemówił a mowa tez była ponoć krótka.
Tak na marginesie to z tym gadaniem u Maliny to jest  problem.
Malina oprócz swych wielu zalet miał jedną wadę. Był tzw. gadającym piłkarzem żaden trener nie był w stanie tego zmienić. Do dzisiaj. Dzisiaj na boisku w Sierakowicach było tak jak w dobrze ułożonej drużynie.
Na drugą połowę wyszedł Zimmer za Panka.
W 60 min akcja meczu. Prawą stroną 'pojechało' dwóch wyróżniających sie juniorów [KUSZ-LEWANDOWSKI].Ten ostatni zachował sie b. przytomnie tzn wyczekał obrońcę, wjechał w pole karne i dograł do Kopcia na 1-1.
W 63 min parada meczu. Młody bramkarz Czarnych wybronił w sytuacji sam na sam.I nie była to parada 'na notę'. W 72 min piękna kontra Czarnych -Zimmer z 11m. delikatnie nad poprzeczką.
W końcu oczekiwana 75minuta.Akcja oczywiście prawą stroną -w narożniku p.k. piłkę wyłuskał tenże Zimmmer ,dograł do środka i Paulo -wiadomo po brazylijsku [kto był to widział] tzn z pomocą 'sztopera' z Sierakowic przelobował krewkiego bramkarza.
Tu trzeba dodać że od pewnego czasu gospodarze grają 'wiejską piłkę opartą na długich podaniach piłki do przeciwnika. Też po strzeleniu na 2-1 czerwoną kartkę dostał oklenty sierakowiczan co systemu gry miejscowych bynajmiej nie zmieniło.W 88 min indywidualną akcją popisał sie wracający do gry Kopeć vel nóżka -akcja zakończyła sie na słupku.

Gratulacje dla trenera owszem dla zawodników ;
Wożniak 7
Kusz 7>
Reutt5>
Ptach vel kuna6
Malinowski 7
Kopeć7>
Sikorski3
Knotowski 4
Paulewicz<7
Lewandowski7
Panek 2
Zimmer 6 [na zaś]
Kierownik Marek< 2 [trener jest jeden i tylko on może]

Obserwował i zanotował Żelazko.

Witam wszystkich sympatyków Mks Czarni Pruszcz, kibiców i obserwatorów pruszczańskiej piłki noznej.



Jako członek zarządu 'Czarnych Pruszcz';  pozwoliłem sobie na założenie tymczasowej [uzupełniającej] strony internetowej. Intencją moją jest tylko i wyłącznie poinformowanie kibiców o sytuacji w klubie i niektórych posunięciach zarządu.Samo istnienie klubu zostało zagrożone.Jestem mieszkańcem Pruszcza i nie chce aby ktoś mi zarzucił, że będąc we władzach klubu doprowadziłem do jego upadku i naraziłem klub i miasto na pośmiewisko i drwiny.


Pan Dąbrowski i pan Orczykowski swoimi decyzjami faktycznie są odpowiedzialni za obecna sytuacje próbując niesłusznie zresztą cała winę zrzucać na władze miasta, szczególnie na pana Świlskiego.Uważam, że miasto może robic ze swoimi pieniędzmi co uważa za słuszne a brak wdzięczności za otrzymane i ciagłe pretensje tylko pogarszają i tak kiepską sytuacje.


Z piłkarskiego punktu widzenia oddanie drugiego zespołu do Osic było błędem.Na sponsorowanie A klasy był konkretny sponsor.Oddawanie czytaj pozbywanie się kolejnych zawodników [Kwaśny, Poźniak Tomek, Kuba i wielu innych ] doprowadziło do żenady. Jako członek zarządu postulowałem wielokrotnie o powołanie drugiego zespołu B kasy. Był konkretny sponsor, który chciał utrzymywać drugi zespół deklarując jednocześnie zasilenie pierwszego zespołu kwota do 5 tys. w zależności od ilości wygranych meczy.Panowie Dąbrowski i Orczykowski przeforsowali odrzucenie tego pomysłu - za był tylko pan Krzywonos [alex].W poprzednim sezonie z powodzeniem prowadziłem LKS Będzieszyn w całości grając tam zawodnikami z Pruszcza.Tu trzeba dodać że wielu wychowanków UKS , którzy z różnych przyczyn nie mogli grać w pierwszym zespole zasiliło okoliczne wiejskie kluby albo zakończyli uprawianie sportu.


Zapraszam wszystkich do kulturalnej dyskusji.


Członek zarządu K. Żelazny.